Szanowne Radne i szanowni Radni
Zapewne zapoznali się już państwo z materiałami na XXVI Sesję Rady Miejskiej i znajdującym się tam zduplikowanym wnioskiem pracodawcy w sprawie wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym. Wniosek ten nie wsparty na tę chwilę kopią audytu, który moim zdaniem wykonano by znaleźć cokolwiek na radną opozycji, sprawia wrażenie profesjonalnie przygotowanego dokumentu. Jest w nim nawet wspomniany wyrok Sądu Najwyższego.
Ci z państwa, którzy śledzą uważnie wschowski samorząd wiedzą już, że kultura prawna wschowskiej administracji samorządowej, którą mogliśmy obserwować w takich sprawach, jak rozwiązanie umowy z byłym pełnomocnikiem ds. profilaktyki czy też wygrana skarga na bezczynność UMiG złożona przeze mnie w WSA, każe z dużą rezerwą patrzeć na poczynania obecnych władz na niwie procedur, wynikających z przepisów prawa.
To pierwsza rzecz, na którą chciałbym państwu zwrócić uwagę. Druga to uderzające wręcz wrażenie, że wnioski nad którymi będzie toczyć się dyskusja już dziś podczas Komisji Wspólnych Rady Miejskiej we Wschowie są manifestacją popularnego przysłowia – jak się chce psa uderzyć, kij się znajdzie.
Mając na uwadze, to mądre porzekadło, nie wątpię, że zostaną państwu przekazanie wyniki audytu, badającego to samo zagadnienie w Spółce Komunalnej ponieważ i w tej kontrolowanej przez samorząd firmie pracuje Radny Rady Miejskiej. Nie wyobrażam sobie sytuacji, tak jak prawdopodobnie większość obecnych radnych, że kontrola, której wynikiem są wnioski o rozwiązanie stosunku pracy z radnym, przeprowadzona została tylko w celu kontroli jednej osoby, która przypadkiem nie przepada za obecnym burmistrzem Konradem Antkowiakiem.
Przepisy polskiego prawa otaczają stosunek pracy Radnego szeroką ochroną. Ochrona ta ma służyć przede wszystkim wykonywaniu mandatu bez groźby nacisków, skutkujących możliwością utraty pracy. Oczywistym dla mnie jest, a na pewno i państwo podzielacie mój punkt widzenia, że ewentualny brak kontroli wyjść Radnego na posiedzenia Rady Miejskiej w innej „jednostce” podległej UMiG Wschowa budzi podejrzenia, że ta ochrona została zaatakowana w sposób bezpardonowy i nie mający do tej pory przykładu w naszym samorządzie.
Musimy również pamiętać, że za ewidencję pracy pracowników i wypłacane im na tej podstawie apanaże, odpowiada dyrektor jednostki, w której pracownik pracuje. Również poczytywanie faktu, iż pracownik pobierał nienależne wynagrodzenie w kategoriach przywłaszczenia mienia pracodawcy powinno skutkować złożeniem powiadomienia w tej sprawie do Prokuratury Rejonowej. Jeśli takie zawiadomienie nie zostało złożone, to możemy umocnić się w podejrzeniu, iż jesteśmy świadkami wykonywania zemsty politycznej na zlecenie tych, które dzierżą zarząd nad posadami osób, które podpisały się pod wnioskami, będącymi przedmiotem naszego zainteresowania.
Krzysztof Owoc
Nie wiem kiedy ludzie się otrząsną z marazmu. Obecnie panujący katuje nie tylko Radną. Mści się na każdym, kto śmie mieć inne zdanie niż on. A nie daj boże, wypowie je głośno. Sam/a doświadczyłem/łam tego na własnej skórze. Poniżanie i szukanie przysłowiowego kija na pracownika to norma sprawowane władzy panującego dziś burmistrza i jego watahy.