Władze Wschowy zdecydowały się na zakup 22 donic, które pojawiły się na ulicach miasta, w tym na płycie rynku, w sąsiedztwie Placu Zamkowego, za kwotę przekraczającą 155 tysięcy złotych. Inwestycji towarzyszyły podniosłe filmy na miejskich i burmistrza Wschowy kanałach społecznościowych, prezentujące montaż donic i nasadzenia roślin. Jednak ta kosztowna decyzja budzi wątpliwości, szczególnie w kontekście nasadzeń drzew w donicach. Czy takie rozwiązanie ma sens z ekologicznego, ekonomicznego i strategicznego punktu widzenia, zwłaszcza w miejscu, które około 2010 roku przeszło gruntowną rewitalizację i jest otoczone zielenią? Temat ten jest poruszany w nowym, już dostępnym odcinku Podcastu Pod Wpływem Wschowy, gdzie autorzy postulują specjalny zapis w kodeksie karnym, który karałby za sadzenie drzew w donicach.
Rewitalizacja rynku – czy donice są potrzebne?
Plac Zamkowy, położony obok płyty rynku, został około 2010 roku przekształcony w nowoczesną przestrzeń publiczną. Rewitalizacja wprowadziła nowe alejki, ławki oraz roślinność z systemem nawadniania. Rynek otaczają tereny zielone z trzech stron, a przed Ratuszem stoją drzewa dodające uroku zabytkowemu budynkowi. W takim kontekście umieszczanie kolejnych drzew w donicach na płycie rynku wydaje się zbędne i problematyczne. Drzewa w donicach mają ograniczone możliwości wzrostu, ponieważ ich korzenie są zamknięte w ciasnej przestrzeni, co może prowadzić do osłabienia roślin i ich przedwczesnego obumierania. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby sadzenie drzew w gruncie, w miejscach, gdzie zieleń jest rzeczywiście potrzebna?
Ekologia pod znakiem zapytania
Z ekologicznego punktu widzenia nasadzenia w donicach są dyskusyjne. Drzewa w donicach nie pełnią takich samych funkcji jak te rosnące w naturalnym gruncie. Ich zdolność do oczyszczania powietrza, regulacji temperatury czy magazynowania wody jest ograniczona. Pielęgnacja takich nasadzeń wymaga regularnego podlewania i nawożenia, co generuje dodatkowe koszty i obciąża środowisko, nawet przy istniejącym systemie nawadniania. W dobie zmian klimatycznych miasta powinny stawiać na trwałe rozwiązania, takie jak nasadzenia w gruncie czy nowe skwery, zamiast na tymczasowe dekoracje w donicach, nawet jeśli są one promowane w efektownych filmach na kanałach społecznościowych.
Brak spójnej wizji zieleni w centrum?
Kwestia strategii zieleni w centrum miasta budzi poważne pytania. Czy władze miasta wraz z radą miejską, którą dziś trudno odróżnić od urzędników, mają spójną i sensowną wizję zagospodarowania zieleni miejskiej na płycie rynku? Inwestycja w donice, choć widowiskowa i nagłośniona w mediach społecznościowych, wydaje się bardziej efektem doraźnych decyzji niż częścią długofalowego planu. Centrum Wschowy, zrewitalizowane około 2010 praktyk roku, wymaga przemyślanych działań, które wzmocnią jego ekologiczny i estetyczny potencjał. Brak jasnej strategii może prowadzić do chaotycznych inwestycji, takich jak nasadzenia w donicach, które nie odpowiadają na rzeczywiste potrzeby mieszkańców i nie współgrają z historycznym charakterem rynku.
Koszty kontra korzyści
Koszt inwestycji – ponad 155 tysięcy złotych za 22 donice – budzi kolejne pytania, szczególnie w świetle pompatycznej oprawy medialnej. Za tę kwotę można by posadzić drzewa w miejscach pozbawionych zieleni, np. na osiedlach mieszkaniowych lub wzdłuż ruchliwych ulic. Alternatywnie, środki mogłyby zostać przeznaczone na dalszą modernizację istniejących terenów zielonych lub stworzenie nowych przestrzeni rekreacyjnych. Donice, choć mogą wyglądać estetycznie w promocyjnych materiałach, są rozwiązaniem krótkoterminowym, które nie przynosi korzyści proporcjonalnych do poniesionych kosztów.
Czas na lepsze rozwiązania
Zakup 22 donic za ponad 155 tysięcy złotych na płytę rynku we Wschowie, promowany podniosłymi filmami na kanałach społecznościowych, budzi wątpliwości pod względem ekologicznym, ekonomicznym i strategicznym. Temat ten poruszono w najnowszym odcinku Podcastu Pod Wpływem Wschowy, gdzie autorzy w żartobliwy sposób proponują karanie za sadzenie drzew w donicach. Nasadzenia drzew w donicach mają ograniczoną żywotność i funkcjonalność, a ich sens w miejscu, które około 2010 roku przeszło rewitalizację i jest już zielone oraz zadbane, jest wątpliwy. Miasto powinno inwestować w trwałe nasadzenia w gruncie w miejscach, gdzie zieleń jest potrzebna, oraz opracować spójną wizję zieleni w centrum, zamiast stawiać na kosztowne i niepraktyczne donice. Wschowa zasługuje na rozwiązania, które podkreślą urok otoczenia zabytkowego Ratusza, a nie zaburzą harmonii płyty rynku.
(red)
Wesprzyj podcast „Pod Wpływem Wschowy”!
Ten artykuł powstał w ramach działań objętych patronatem Wschowa News. Jeśli chcesz wspierać lokalne inicjatywy i podcast, któremu patronujemy, zajrzyj na Patronite – Pod Wpływem Wschowy i dołącz do grona patronów. Razem możemy więcej!
Już od początku pierwszej kadencji ten burmistrz NISZCZY wszystko cokolwiek zrobili jego poprzednicy i niszczy wszystkie osoby, które były związane z poprzednikami. Dlaczego tak robi? Pytanie dla psychologa może…
Dramat! Za takie pieniądze można kupić 7-10 silnych, wysokich 6-9m drzew do zasadzenia w gruncie. No ale po co? skoro burmistrz lubi doraźnie rozwiązania, zamiast posiadać długoterminowy plan nasadzeń