Urzędujący burmistrz nie zatrzymuje się w obietnicach wyborczych. Można zrozumieć jego konkurentów, gdy na festiwal pod nazwą ,,zrobię wszystko, ino piszcie w Internetach, co jest do zrobienia”, nie znajdują sensownej odpowiedzi. Trudno w ogóle w takiej sytuacji mówić o kampanii wyborczej, czy minimalnej choćby powadze, bo burmistrz Wschowy za nic ma rozsądek i umiar. Kapie ci z dachu, mieszkańcu? Będzie porobione. Nie starcza do pierwszego? Będzie zarobione. Nie masz pieska? To będzie kotek. I tak w kółko. Oczywiście jest to jakaś strategia i wkrótce okaże się, czy była skuteczna. Jak zdecydują wyborcy, tak będzie. Nawet, jeżeli wszyscy kontrkandydaci K. Antkowiaka nie dadzą rady i na końcu przegrają wyścig o fotel burmistrza, to na pewno nie warto uczestniczyć w tej szalonej i niepoważnej zabawie, którą uprawia urzędujący burmistrz. Myślę, że przy okazji tych wyborów mieszkańcy mają prawo usłyszeć jakąkolwiek, byle by była, rozsądną opowieść o Wschowie. Co jest możliwe, a co nie jest, co najpierw, a co potem, dlaczego tak, a nie inaczej itd., itp. I żeby to się jakoś kleiło, bo przecież są jakieś wyzwania, prawda? Jakieś zagrożenia, wątpliwości, priorytety? Trzeba o tym opowiedzieć. Na tym to polega. A nie rozglądać się na lewo i prawo i bać się przejść na pasach, nawet wtedy, kiedy wyraźnie mruga do nas zielone światło.
Wojciech Kuryłło
Tak, wiem, W. Kuryłło przeczytał artykuł sprzed roku i mianował się dziennikarzem śledczym. Miał być kandydatem na burmistrza, ale teraz będzie wywijał na lewo i prawo odgrzewanym kotletem. Brawo. Na wyborcach urzędującego burmistrza nie zrobi to żadnego wrażenia, a tych, którzy zagłosują na któregoś z jego kontrkandydatów, przekonywać nie trzeba. Natomiast ewentualni wyborcy, którzy mogliby pójść do wyborów, ale nie zawsze im się chce, uznają, że polityka jest brudna, cyniczna i szkoda na nią czasu. Poza tym wygląda to słabo, kiedy lokalny polityk wyciąga jakiś dziennikarski news i promuje się na nim. No błagam, naprawdę Wschowa jest tak nudna i nijaka, że nie ma o czym rozmawiać? Nie ma tematów, którymi można się zająć? Wiem, chodzi pewnie o prawdę, co nie? Skoro tak, to trzeba było zatrudnić się w jakiejś lokalnej gazecie i zbadać dogłębnie tę sprawę.
Tomasz Kłosowski (a szerzej lokalny PiS)
Podobnie zachowuje się T. Kłosowski (a szerzej lokalny PiS). Wygląda to tak, jakby nic innego nie robił, tylko siedział przed monitorem i czekał, aż burmistrz Antkowiak wypuści nowy filmik, ewentualnie coś napiszą na zw.pl. Och, co to wtedy za emocje się ujawniają, ludzie, ino trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam. Już się biegnie tam, albo w inne miejsce, już telefon się grzeje w ręce, już się słowa same układają do tego, by skomentować co tam kto powiedział, co tam kto napisał. No jak tak dalej pójdzie, to lokalny PiS, a wraz z nim T. Kłosowski będą mogli po wyborach robić mieszkańcom Wschowy lokalną prasówkę. To nic, że zanim T. Kłosowski a wraz z nim lokalny PiS dobiegną na miejsce, żeby samemu się nagrać, każdy zainteresowany już przeczytał i wysłuchał oryginału. Po co komu kopia? To jest wielka tajemnica tych wyborów samorządowych. Bóg zapłać za taką aktywność.
Przemysław Gliński
Przemysław Gliński z kolei nie może się zdecydować. Czy interesują go święta w kalendarzu, a jest ich rzeczywiście sporo i można wszystkim po kolei życzyć zdrowia, szczęścia, pomyślności. Czy – jak napisał komentator pod jednym z wpisów kandydata na temat planowania inwestycji sportowych, cytuję: ,,Przemku! Rozmawiasz z cywilami. U „nas”, w „firmie” był ROZKAZ! i … było po sprawie. Z tym Twoim wnioskowaniem to zejdzie Ci jeszcze do emerytury „cywilnej” a jesteś ciut młodszy ode mnie. Powodzenia!!! Ale nie trać nadziei!” Ze swojej strony dodałbym, że przecież zainteresowani to wiedzą. Radny Przemysław Gliński wnioskował o te i inne sprawy. W wielu sprawach wnioskował rozsądnie. I super. I był na to czas, by o tym przypominać. Można sobie nawet order przypiąć na wspomnienie mijającej kadencji. Ino, że teraz jest inny czas. I warto by sobie z tego zdać sprawę. Chodzi o nową kadencję. Czy coś mylę?
Rafał Klan
Lokalnych gazet chyba nie ma, no to nie ma gdzie się zatrudniać, a jedną z nich właściwie zawłaszczył burmistrz. Zostaje internet. Czy na te burmistrzowskie ” cuda na kiju” ludzie znów dadzą się nabrać…zobaczymy, bo do wyborów miesiąc więc Antkowiak może „przegrzać” temat. Ludzie mają już dość jego nachalnej promocji. A radni (mijającej kadencji) ….przecież to absurd: zero inicjatyw, zero pomysłów, wziąć dietę, aby się nie wychylić i nie narazić bosowi. Całą kadencję przespali lub przedrzemali, są ślepi i bezzębni. Mam nadzieję, że ludzie to zauważyli i odpowiednio ocenią.
Wschowa, jak tlenu potrzebuje innego i burmistrza i zdecydowanie -innych radnych!