2. Z drugiej strony, kiedy jednak widzę, że średnie pokolenie mieszkańców Wschowy wzięło na siebie odpowiedzialność w ostatnią środę za organizację strajku, chociaż nikt ich o to nie prosił, bo kilka dni wcześniej, zajęło się tym, młodsze, zdecydowanie bardziej odważniejsze pokolenie, to zaczynam się martwić. Bo widzę ogromną różnicę między średnim pokoleniem (czterdziestolatkowie, sam do nich należę i starsi), któremu nic się nie udało w tym mieście, a młodym pokoleniem, które dopiero zaczyna pisać swoją historię i miało odwagę (brawo) rozpocząć we Wschowie Strajk Kobiet. Myślę sobie wtedy, hej, czterdziestolatkowie, dokończcie chociaż w komisji rewizyjnej sprawę konkursu dla organizacji pozarządowych, a potem bierzcie się za inne sprawy. Naprawdę, weźcie coś skończcie chociaż, a nie biegacie od lasa do Sasa albo na odwrót.
3. Strajk Kobiet we Wschowie odbywa się w mieście, w którym w ostatnich konkursach na dyrektorów szkół średnich wygrały osoby, związane z PiS. Tak w I Zespole Szkół, jak i w LO wygrali mężczyźni, bo nie kobiety, i można podejrzewać, że stało się tak, ponieważ organem prowadzącym te dwie szkoły jest powiat, na czele którego stoi starosta jednoznacznie opowiadający się za wartościami Prawa i Sprawiedliwości (może to jest przypadek, trudno powiedzieć, ale jest jak jest). Nikt się temu szczególnie nie przygląda, bo w małym mieście nie ma mediów, które mogłyby lub chciałyby kontrolować decyzje władz powiatu. Myślę sobie, że gdyby to nie był powiat wschowski, a rzecz działaby się w Warszawie, to na przykład radny i członek Zarządu Powiatu Wschowskiego Wojciech Szadel pojawiłby się na transparentach, jako dosadny przykład katotaliba. Tak myślę. Nie mówię, że tak by było na pewno, ale mam takie podejrzenia (niech się Wojciech Szadel tym samym nie obraża, bo naprawdę ma szczęście, że piastuje, tak wydawałoby się ważną rolę we Wschowie, chociaż nic z tego nie wynika, a nie w Warszawie)
Tym bardziej miejmy na uwadze to, co dzisiaj dzieje się we Wschowie. Nie myślmy, że wszystkim to jest na rękę. Nie łudźmy się, że cała Wschowa, a szczególnie lokalna klasa polityczna docenia ten nowy i świeży ruch. Ale też nie myślmy, że lokalna klasa polityczna ma jakieś znaczenie. Nie ma, a właściwie może nie mieć, jeżeli będziemy potrafili wspierać spacery, protesty, organizowane przez wschowskie kobiety, które to wszystko zaczęły
.
4. Zatem, jak mówi biblijny poeta (swoją drogą nie lubię poetów) – żniwo wprawdzie zawsze jest duże( zawsze jest – przyp. mój), ale robotników zawsze jest mało ( zawsze jest – przyp. mój). Warto udowodnić, że nas, robotników, jest znacznie więcej. Idźmy na dzisiejszy Strajk Kobiet we Wschowie. Z tego co mówią organizatorki będzie głośno i z przytupem.