Wschowscy dzielnicowi, wchodząc przez okno, uratowali mężczyznę, który od kilku dni leżał w wychłodzonym mieszkaniu. Poszkodowany nie mógł się podnieść i miał problemy z mową. Policjanci udzielili mu pierwszej pomóc, okryli kocami termicznymi i wezwali pogotowie ratunkowe. Mężczyzna trafił do szpitala.
W minioną sobotę (12 grudnia) dyżurny wschowskiej komendy Policji otrzymał niepokojącą informację od mieszkańca gminy Sława. Z relacji zgłaszającego wynikało, że od kilku dni nie miał kontaktu ze swoim sąsiadem i postanowił sprawdzić co się z nim dzieje. Drzwi do jego mieszkania były zamknięte i nie miał możliwości wejścia do środka. Zauważył przez okno, że jego sąsiad leżał na łóżku i nie był w stanie się podnieść.
Nie zwlekając ani chwili dłużej dyżurny skierował pod wskazany adres patrol dzielnicowych – sierżanta sztabowego Radosława Kamińskiego i starszego sierżanta Bartosza Głucha. Mundurowi sprawdzili możliwe sposoby wejścia do mieszkania i postanowili pokonać tę barierę wchodząc przez jedno z okien.
Po wejściu do wychłodzonego pomieszczenia zauważyli leżącego na łóżku mężczyznę, z którym nie było kontaktu. Mężczyzna nie mógł wstać, miał problem z mową i trząsł się z zimna. Policjanci w pierwszej kolejności udzielili mu niezbędnej pomocy i okryli kocami, aby zapobiec dalszemu wychłodzeniu ciała. Następnie o sytuacji powiadomili dyżurnego wschowskiej jednostki, który wezwał na miejsce zespół ratownictwa medycznego. Przybyły lekarz podjął decyzję o przewiezieniu wyczerpanego mieszkańca gminy Sława do szpitala.
Komenda Powiatowa Policji we Wschowie