„Przez ostatnie 16, może 20 lat mieszkańcy gminy byli potrzebni rządzącym ekipom we Wschowie tylko w czasie wyborów. Potem o nich zapominano. Stąd dzisiaj zniechęcenie mieszkańców i brak wiary w to, że coś we Wschowie może się zmienić.”
Konrad Antkowiak na wiecu wyborczym 05.09.2018
W dniu 30 kwietnia 2025 roku Prokuratura Rejonowa we Wschowie skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego we Wschowie przeciwko osobie pełniącej funkcję radnego Rady Miejskiej we Wschowie, w związku z zarzutami popełnienia przestępstw określonych w Kodeksie karnym, a mianowicie z art. 284 § 2 KK (przywłaszczenie mienia) oraz art. 270 § 1 KK (podrabianie dokumentów). Prokuratura, działając zgodnie z zasadą domniemania niewinności, uznała, że zebrano wystarczające dowody, by skierować sprawę do sądu, jednak to sąd ostatecznie oceni winę osoby oskarżonej, z poszanowaniem tej zasady.
Składanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez osobę, która została wybrana przez wspólnotę do dbania o wspólne dobro, to dla mieszkańca krok ostateczny, naznaczony głębokim rozczarowaniem i smutkiem, podejmowany z ciężkim sercem, gdy wszystkie inne drogi zawiodły.
Politycy, szczególnie w czasie wyborów, zapewniają, że działają w interesie mieszkańców, wzbudzając nadzieję na skuteczny nadzór nad zarządzanym przez nich mieniem. Gmina, jako podmiot odpowiedzialny za zarządzanie wspólnymi finansami, dysponuje mechanizmami kontrolnymi, takimi jak wyspecjalizowane komórki finansowe, które powinny gwarantować transparentność i rzetelność wydatkowania środków. To właśnie gmina powinna reagować na sygnały płynące od mieszkańców o nieprawidłowościach. We Wschowie, w sprawie podejrzeń o nieprawidłowości w sołectwie Siedlnica, mechanizmy kontrolne nie tyle zawiodły, co najwyraźniej nie zostały uruchomione, pozostawiając mieszkańców z gorzkim poczuciem osamotnienia w ich staraniach o wyjaśnienie sytuacji.
Trudno ustalić, jak długo od „przejęcia” sołectwa Siedlnica mieszkańcy tej wsi alarmują o zastanej sytuacji w sołectwie po byłej pani sołtys. Trudno określić, jak długo nowo wybrany sołtys bezskutecznie prosi o spotkanie z burmistrzem Wschowy, by omówić zaniedbania w Siedlnicy. Trudno stwierdzić, ile razy sołtys i przedstawiciel rady sołeckiej spotkali się z niemocą, niechęcią i apatią urzędników oraz milczeniem radnych, gdy chcieli wyjaśnić szereg nieprawidłowości, które ich zdaniem miały miejsce podczas kadencji byłego sołtysa Siedlnicy.
Burmistrz Wschowy, Konrad Antkowiak, 13 czerwca bieżącego roku w Radiu Elka, był najwyraźniej zaskoczony telefonem nowego sołtysa Siedlnicy, który zadzwonił do studia w trakcie programu na żywo z konkretnymi pytaniami w sprawie sołectwa. Jego odpowiedź na wspomniany telefon to klasyczne urzędnicze kluczenie. Tłumaczył, jak bardzo jest zajęty i jak „otoczył” się menedżerami różnych szczebli, by to oni załatwiali sprawy obywateli. Więc niech pan sobie wyobrazi, panie burmistrzu, jaki to był poziom załatwiania, że sprawa trafiła do prokuratury, a następnie do sądu z inicjatywy obywateli, a nie urzędu, który ma stać na straży mienia publicznego i środków publicznych, który jest do tego wyposażony i opłacany przez tych obywateli.
Może faktycznie nie wie pan, o co chodzi. Może przez kordon urzędników, jak przez głuchy telefon, historia się zniekształca i brzmi w burmistrzowskich uszach jak narzekania marudy, natręta. Sprawdźmy więc, co pan wie, lecz na początek zadajmy pytanie, może nie tyle fundamentalne, co będące miernikiem, czy widzimy sprawy podobnie.
Czy nie uważa Pan, że nowy sołtys Siedlnicy zasługuje na uznanie za zgłoszenie sprawy do prokuratury, która podzieliła jego wątpliwości dotyczące zarządzania pieniędzmi publicznymi w sołectwie, skutkując aktem oskarżenia przeciwko wskazanej osobie, zamiast negatywnej oceny wyrażonej przez Pana podczas spotkania z innymi sołtysami gminy Wschowa w dniu 9 maja 2025 roku?
A jeśli chodzi o sołectwo Siedlnica, to:
-
Czy urząd gminy, którym Pan kieruje, sprawdzał kiedykolwiek liczbę wynajmów sali wiejskiej w Siedlnicy w powiązaniu z danymi o wywozie szamba, zużyciu prądu lub liczbą wynajmów sal w innych sołectwach gminy Wschowa?
-
Czy prawdą jest znaczy wzrost wynajmów sali wiejskiej w Siedlnicy, a więc wzrostu dochodów sołectwa/gminy w 2024 roku po zmianie sołtysa?
-
Czy prawdą jest, że dzięki działaniom członka rady sołeckiej na koncie sołectwa Siedlnica pojawiły się wpłaty za wynajem sali wiejskiej w Siedlnicy, który był realizowany w czasie kadencji poprzedniego sołtysa i nie było po nim śladu w dokumentacji sołectwa? Czy normalnym dla Pana jest mechanizm, w którym zapłata i umowy potwierdzające najem pojawiają się w „obiegu” kilka miesięcy po fakcie, ponieważ ktoś zaczyna na poważnie trzymać pieczę nad finansami lokalnej społeczności i prostować je?
-
Czy prawdą jest, że sala wiejska i remiza OSP w Siedlnicy są ogrzewane wspólnym piecem c.o.? Czy prawdą jest, że w poprzedniej kadencji sołectwo otrzymało od gminy 6,03 metrów sześciennych drewna w dniu 5 kwietnia 2023 roku oraz kolejne 30 metrów sześciennych drewna w dniu 10 października 2023 roku? Czy urząd, którym Pan kieruje, sprawdzał, gdzie to drewno (łącznie 36,03 metrów sześciennych) trafiło faktycznie, czy zostało zużyte jako opał w w/w obiektach?
-
Czy prawdą jest, że w tym samym okresie grzewczym, tj. 2023/2024, poza otrzymaniem 30,00 metrów sześciennych drewna, sołectwo kupiło również 5 ton węgla?
-
Czy prawdą jest, że dwóch świadków potwierdza, że tylko węgiel był używany do ogrzewania sali wiejskiej i remizy OSP w Siedlnicy, a jednostka grzewcza nie nadaje się do spalania drewna? Twierdzą oni też, że drewno nie było przechowywane w kotłowni ani używane jako opał. Czy urząd, którym Pan kieruje, sprawdził te informacje?
Z historii gminy Wschowa wiemy już, że gdy władzy się chce „zapolować” na kogoś, to można na przykład wysłać audyt do przedszkola i sprawdzać system alarmowy placówki w korelacji z godzinami pracy pracownika. Gdy władzy się nie chce, to po prostu się nie chce i pisze się pismo, w którym stoi, że „Gmina Wschowa w pełni współpracuje z prokuraturą oraz innymi instytucjami kontrolnymi (…). Wszystkie działania podejmowane są z zasadą transparentności oraz w trosce o dobro mieszkańców i interes publiczny.”
W Polsce, w województwie lubuskim, w powiecie wschowskim, gmina Wschowa współpracuje z prokuraturą i innymi instytucjami, lecz najwyraźniej nie współpracuje z mieszkańcami, by łagodzić spory, wyjaśniać problemy i budować przez to zgodę. Można odnieść wrażenie, że naturalne w każdej wspólnocie różnice zdań i opinii obecna władza poprzez nie używanie swoich uprawnień kontrolnych polaryzuje, jak najbardziej, by wskazywać „nas” i „ich”, w celu politycznych korzyści. Wydaje się, że właśnie dlatego na stronach UMiG Wschowa nie czytamy dziś wyników audytu w sołectwie Siedlnica, a mieszkańców zbywa się pismami, że Burmistrz nie jest uprawniony do „ujawniania informacji objętych dochodzeniem, ani do komentowania ustaleń(…)”.
(red…)
Wesprzyj podcast „Pod Wpływem Wschowy”!
Ten artykuł powstał w ramach działań objętych patronatem Wschowa News. Jeśli chcesz wspierać lokalne inicjatywy i podcast, któremu patronujemy, zajrzyj na Patronite – Pod Wpływem Wschowy i dołącz do grona patronów. Razem możemy więcej!
To się w głowie nie mieści że ta osoba jest jeszcze radną, oraz pracuje z (…)w budżetówce w której nie było wolnych etatów ale je stworzono.
Każdy przed wyrokiem skazującym jest niewinny. Proszę o tym pamiętać. Liczymy na to, że gmina wyjaśni wszystkie wątpliwości na korzyść przede wszystkim lokalnej wspólnoty.
Na podstawie przedstawionych materiałów podzielamy wątpliwości co do prowadzenia sołectwa w poprzedniej kadencji. Podzielamy i dlatego pokazał się powyższy tekst w formie pytań do władz Wschowy. Jednak mieszanie do tego czyjejkolwiek rodziny jest nie na miejscu.
Dobrze, że Was mamy Wschowa.news – jesteście jedynym! rzetelnym źródłem informacji. Dziękuję.