Rada Miejska w najbliższy czwartek (4 lutego) po raz drugi w tej kadencji będzie głosować uchwały intencyjne o zamiarze likwidacji szkół wiejskich.
Poprzednie uchwały zostały „zablokowane” przez sprzeciw Lubuskiego Kuratora Oświaty. Od decyzji Kuratora, gmina złożyła protest w Ministerstwie Edukacji i Nauki, lecz upływ czasu spowodował, że całą procedurę należy powtórzyć mimo pozytywnego dla władz Wschowy rozstrzygnięcia.
Radni, których pytaliśmy o to, czy władze Wschowy konsultowały się z Kuratorem Oświaty w sprawie tegorocznych uchwał twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca. Stoimy więc przed całkowicie prawdopodobnym scenariuszem, że Rada Miejska we Wschowie przegłosuje zamiar likwidacji szkół na terenach okolicznych wiosek, a Lubuski Kurator Oświaty ponownie wniesie sprzeciw. Gmina ponownie zaskarży tę decyzję, a Ministerstwo znów nakaże ponownie zbadać sprawę swojemu przedstawicielowi na teren województwa lubuskiego. I tak minie kolejny rok.
Warto w tym momencie zauważyć swoisty paradoks na który zwraca uwagę Rafał Klan z Nowych Opinii w swoim tekście Szacunek bez wykresów lub wykresy bez szacunku, czyli o likwidacji szkół wiejskich – Z drugiej strony dzisiejsza koalicja rządząca składa się z radnych, którzy w poprzedniej kadencji nie przyjmowali argumentów od ówczesnej władzy na temat kosztów, jakie gmina ponosi w przypadku szkół wiejskich, na temat liczebności uczniów w tych placówkach, jak i liczby urodzin, które wskazywały na wyraźną, spadkową tendencję. (,,,) –Jednocześnie ci radni muszą sobie zdawać sprawę, że są kompletnie niewiarygodni dla rodziców, nauczycieli i dyrektorów wiejskich placówek, bo jeszcze trzy lata temu w tej samej sytuacji byli skłonni im nieba uchylić. Dzisiaj odwrotnie – weszli w buty swoich poprzedników. Zapomnieli o tym, że w tym małym miasteczku trzeba zrobić wszystko, aby ci, którym zamierza się zlikwidować szkoły, nie mieli poczucia krzywdy. A jest to możliwe tylko wtedy, kiedy sposób przeprowadzenia całej tej operacji będzie dla nich przejrzysty. Nie będą mieli poczucia, że są albo manipulowani, albo traktowani z buta, albo wtedy, kiedy podawane są dane, co do których oni sami mają wiele uwag, których na końcu i tak nie bierze się pod uwagę, ani się ich nie artykułuje. W końcu być może jest to możliwe, jeżeli będą mieli poczucie, że rozmawiają z poważnymi ludźmi, którzy nie zmieniają co dwa lata zdania na temat tak ważny, jak likwidacja szkół wiejskich.
Burmistrz Antkowiak posiadający większość w Radzie Miejskiej nie powinien martwić się o wynik głosowań w sprawie zamiaru likwidacji. Czy potrafi przekonać do swoich racji urzędy, które muszą zaakceptować rekonstrukcję wschowskiej oświaty o tym dowiemy się w najbliższym czasie.
Krzysztof Owoc
foto: zlikwidowane gimnazjum nr 1 we Wschowie