Jutro, 6 maja 2025 roku, Rada Miejska we Wschowie rozpatrzy projekt uchwały dotyczący utworzenia Zespołu Obsługi Ekonomicznej i Administracyjnej Oświaty (ZOEiAO) – jednostki, która ma centralizować obsługę finansową, rachunkową i administracyjną dla ośmiu placówek oświatowych gminy. Choć projekt promowany jest jako sposób na zwiększenie efektywności i generowanie oszczędności, brak szczegółowych wyliczeń finansowych, niejasności dotyczące losu pracowników administracyjnych oraz historyczne fiasko podobnego przedsięwzięcia w gminie budzą poważne wątpliwości co do jego zasadności.
Brak wyliczeń oszczędności
Władze Wschowy przedstawiają ZOEiAO jako rozwiązanie, które zoptymalizuje zarządzanie oświatą, wskazując na potencjalne oszczędności wynikające z centralizacji procesów administracyjnych. Mowa o ograniczeniu liczby etatów administracyjnych, ujednoliceniu rachunkowości i lepszym wykorzystaniu zasobów kadrowych. Jednak projekt uchwały nie zawiera żadnych konkretnych szacunków – ani kwot, które gmina mogłaby zaoszczędzić, ani analizy kosztów utworzenia i funkcjonowania ZOEiAO. Ile będzie kosztować dostosowanie siedziby? Ile etatów zostanie stworzonych w nowej jednostce? Jakie oszczędności przyniesie konsolidacja w skali roku? Na te pytania projekt nie odpowiada, co podważa wiarygodność obietnic finansowych.
Przykładem przestrogi jest Leszno, gdzie podobna jednostka – Zespół Obsługi Jednostek Oświatowych (ZOJO) – miała przynieść oszczędności, a okazała się kosztowną porażką. Wiceprezydent Leszna Maciej Grabianowski stwierdził: „Utworzenie Zespołu Obsługi Jednostek Oświatowych, czyli wspólnej księgowości dla szkół i przedszkoli w Lesznie, to nie był dobry pomysł. Zapowiadanych oszczędności nie ma, a szkoły mają znów swoje księgowości. Mimo to Grabianowski zapewnia, że nie planuje likwidacji ZOJO.” W Lesznie roczny koszt ZOJO wynosi ok. 5 mln zł, co odpowiada utrzymaniu małej szkoły, a placówki musiały zatrudniać dodatkowe osoby do obsługi finansowej, co zwiększyło biurokrację zamiast ją zredukować. Wschowa, nie przedstawiając żadnych wyliczeń, ryzykuje powtórzenie tego scenariusza.
Co z pracownikami administracyjnymi?
Jednym z najbardziej niepokojących aspektów projektu jest brak informacji o losie pracowników administracyjnych zatrudnionych obecnie w szkołach i przedszkolach. Czy księgowe, kadrowe i inni pracownicy obsługi stracą pracę z dnia na dzień? Czy zostaną przeniesieni do ZOEiAO, a jeśli tak, to na jakich zasadach? Projekt uchwały milczy na temat jakichkolwiek zabezpieczeń dla tych osób, takich jak gwarancje zatrudnienia, programy przekwalifikowania czy odprawy. W Lesznie księgowym ze szkół zaproponowano przejście do ZOJO, ale wiele placówek musiało zatrudnić nowe osoby do obsługi finansowej, co podważyło sens centralizacji. Brak jasnych zapisów w uchwale sugeruje, że pracownicy mogą zostać pozostawieni sami sobie, co budzi obawy o destabilizację kadr w oświacie.
Powtórka z przeszłości
Gmina Wschowa ma doświadczenie z podobnym rozwiązaniem – w przeszłości działała jednostka centralizująca obsługę placówek oświatowych, która została zlikwidowana z powodu niespełnienia oczekiwań. W uzasadnieniu obecnej uchwały nie odniesiono się do tamtego przedsięwzięcia, co pozostawia pytania bez odpowiedzi. Dlaczego poprzednia jednostka nie przyniosła spodziewanych rezultatów? Czym projekt ZOEiAO różni się od wcześniejszego? Bez wyjaśnienia tych kwestii mieszkańcy i pracownicy mogą obawiać się, że gmina podejmuje kolejną próbę reformy oświaty bez pełnego uwzględnienia wcześniejszych doświadczeń.
Ryzyko biurokracji zamiast efektywności
ZOEiAO ma obsługiwać pięć szkół podstawowych i trzy przedszkola, przejmując zadania takie jak rachunkowość, naliczanie wynagrodzeń, sprawy kadrowe czy koordynacja rekrutacji. Choć centralizacja brzmi obiecująco, przykład Leszna pokazuje, że może prowadzić do zwiększonej biurokracji. Tamtejsze szkoły muszą codziennie przesyłać dokumenty do ZOJO, angażując dodatkowych pracowników, a niektóre zadania są wykonywane podwójnie. We Wschowie brak szczegółowego planu organizacji pracy ZOEiAO – np. jak będzie wyglądać przepływ dokumentów czy komunikacja z placówkami – zwiększa ryzyko chaosu i dodatkowych kosztów zamiast zapowiadanej efektywności.
Planowana uchwała, która ma wejść w życie 1 września 2025 roku, budzi więcej pytań niż odpowiedzi. Brak wyliczeń potencjalnych oszczędności, niejasności dotyczące losu pracowników administracyjnych oraz pominięcie nieudanego eksperymentu z przeszłości rodzą wątpliwości co do przygotowania projektu. Przykład Leszna pokazuje, że centralizacja może generować koszty i komplikacje zamiast korzyści. Zanim Rada Miejska podejmie decyzję, wszystkie karty powinny być wyłożone na stół – mieszkańcy i pracownicy oświaty zasługują na szczegółową analizę finansową, jasny plan zabezpieczenia kadr oraz otwartą dyskusję, by uzgodnić, dlaczego ZOEiAO miałoby odnieść sukces tam, gdzie poprzednia jednostka nie sprostała oczekiwaniom.
(red)
Wesprzyj podcast „Pod Wpływem Wschowy”!
Ten artykuł powstał w ramach działań objętych patronatem Wschowa News. Jeśli chcesz wspierać lokalne inicjatywy i podcast, któremu patronujemy, zajrzyj na Patronite – Pod Wpływem Wschowy i dołącz do grona patronów. Razem możemy więcej!
Super tekst! W punkt o tym, co się kroi z ZOEiAO. Wschowa.news to jedyne miejsce w necie, gdzie można poczytać coś sensownego o naszym samorządzie. Bez ściemy, prosto i po ludzku. Szacun za robotę, piszcie tak dalej!
Jak burmistrz sobie coś ubzdura, to cytując klasyka:” nikt mi nie powie, że białe jest białe, a czarne jest czarne” no przecież on wie lepiej (najlepiej).