Z okazji kolejnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja podczas gminnych uroczystości głos zabrał burmistrz Konrad Antkowiak. Głosem prowincjonalnego demiurga streścił nam tło historyczne uchwalenia konstytucji, a następnie przeszedł do zagrożeń współczesności.
Konrad Antkowiak już na początku swojej wypowiedzi strzela historycznego babola sezonu, twierdząc jakoby rozentuzjazmowany tłum Warszawy, po uchwaleniu Konstytucji, niósł na rękach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Nie niósł. Podejrzewam, że panu burmistrzowi chodzi o obraz Jana Matejki, na którym centralną postacią jest osoba niesiona na rękach, lecz tą osobą jest marszałek Sejmu Wielkiego Stanisław Małachowski. Królem Stanisławem na obrazie Matejki jest postać w płaszczu koronacyjnym, która wchodzi po schodach do kolegiaty św. Jana.
Zostawmy jednak historyczno/artystyczne deficyty. Konstytucja, powiada burmistrz Wschowy, jest to ważna rzecz. Na przykład taka zasada trójpodziału władzy, wprowadzona przez majową ustawę, to rzecz kluczowa dla dzisiejszej zdrowej i nowoczesnej demokracji. To fundament – powiada Antkowiak.
Wszyscy pewnie rozumiemy, że według zasady trójpodziału pomiędzy władzami powinna zostać zachowana równowaga i powinny się one wzajemnie kontrolować. Powinny, lecz we Wschowie mam wrażenie, że po każdych wyborach ze strony władzy wykonawczej i popierającej jej władzy uchwałodawczej podnosi się jęk, czemu opozycja nie umarła zaraz po wyborach i dlaczego w czasie kadencji ma czelność o coś się pytać, a broń Boże kontrolować. A przy ustawowej kontroli radnej w urzędzie wybucha panika i zaczyna się żenujący spektakl z udziałem Straży Miejskiej. A przecież prawa obywateli, w tym przypadku radnych, są jasno zapisane w tym fundamencie, o którym wspomina burmistrz Wschowy na okoliczność 3 maja, a przed nim burmistrzów kilku.
„Przede wszystkim musimy mieć świadomość, jak istotne są fundamenty prawne demokratycznego państwa – uderzanie i podważanie konstytucji, aprobata dla łamania przepisów prawnych i tworzenie precedensów wyłącznie osłabia kraj” – peroruje Antkowiak dalej, a my przyglądamy się Art.61 naszej Konstytucji, który stanowi min. tak: ,,Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu”.
Samorząd terytorialny poprzez swoje umocowanie w ustroju RP oczywiście działa wg przepisów ustawy zasadniczej ale bardzo rzadko może stosować się do jej zapisów bezpośrednio. I właśnie z tymi przepisami, które przytoczyłem powyżej, gmina Wschowa ma najwięcej kłopotów. Tygodnie, miesiące czekania na odpowiedzi ze strony wschowskiego ratusza i przegrane procesy przez UMiG Wschowa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym pokazują nam, jak wielka bywa przepaść między teorią, a praktyką i że oprócz wycierania gęby narodowym sztandarem, można również zrobić to najwyższym aktem prawnym w Polsce.
Krzysztof Owoc
foto lead:facebook.com/KonradAntkowiak
Brawo Panie Krzysztofie!
Dobry tekst. Jak zwykle forma. Prosimy o więcej szczególnie przed wyborami