4 listopada zakończyła się ankieta, w której portal wschowa.news zapytał użytkowników facebooka, jak oceniają rok urzędowania Konrada Antkowiaka. Dobrze, czy źle? W ankiecie oddano 446 głosów, z czego 123 użytkowników fb oceniło pozytywnie pracę burmistrza, 323 użytkowników oceniło pracę burmistrza negatywnie (28% – dobrze, 72% – źle). Zasadne więc wydaje się pytanie, czym kierowali się uczestnicy ankiety, oddając głos na jedną z dostępnych opcji. Tym bardziej, że burmistrz na ostatniej, październikowej sesji Rady Miejskiej we Wschowie, odmówił radnym przywileju i prawa rozliczania go z niektórych decyzji. Zdaniem Konrada Antkowiaka, radni nie mogą rozliczać burmistrza z tego, jak funkcjonuje Urząd oraz kogo zatrudnia i z jakimi kwalifikacjami. To nie są kompetencje radnych. Burmistrza można rozliczać z tego, jak realizuje zadania gminy.
Burmistrz ma oczywiście prawo wygłaszać tego typu opinie, co nie zmienia faktu, że jest i będzie rozliczany i oceniany z tego, jak zarządza Urzędem, kogo zatrudnia, z jakimi kwalifikacjami, jaki ma kontakt z mieszkańcami oraz z tego, jak realizuje zadania gminy. Nie sposób tego rozgraniczyć, nawet wtedy, gdyby burmistrz wydał zarządzenie, że sobie tego nie życzy.
Zatem wydaje się, że osoby, które wzięły udział w ankiecie (ankieta nie była anonimowa i każdy może do niej zajrzeć i sprawdzić kto i jak zagłosował) oceniały burmistrza za całokształt jego urzędowania. I jak widać – ocena wypadła źle. Oczywiście tego typu ankieta nie jest miarodajnym źródłem nastrojów, jakie panują wśród mieszkańców gminy. Jest to pewnego rodzaju zabawa, ale z drugiej strony warto podkreślić, że nie była to anonimowa ankieta (chyba pierwsza w historii wschowskiego samorządu), nie można było dublować głosów ani w żaden sposób nimi manipulować. 446 głosów oddanych w ankiecie w trakcie kadencji samorządu (głosów, które nie były anonimowe), to jak na wschowskie warunki dobry wynik. Wiem cos o tym, bo kilka tego rodzaju ankiet (z tą różnicą, że anonimowych) przeprowadziliśmy swego czasu na portalu Zw.pl.
Jest jeszcze jeden aspekt, na który warto zwrócić uwagę. Pewnie w trakcie kadencji trudniej o mobilizację zwolenników obecnego burmistrza. Burmistrz w końcu jest burmistrzem, nie musi się już starać o to, by tego rodzaju ankiety budowały jego pozycję w oczach mieszkańców. Nie muszą się też o to starać osoby, które tworzą jego najbliższe otoczenie. W końcu kolejne cztery lata urzędowania mają w kieszeni i żadna ankieta tego nie zmieni. I być może zwolennicy burmistrza, jak i on sam, w ten sposób tę ankietę potraktowali. Gdyby tak było, to chyba tym gorzej dla oceny pierwszego roku urzędowania, ponieważ – co by nie mówić – jego wynik z II tury wyborów na burmistrza był imponujący. Po 12 miesiącach jego pracy – nie ma po tym śladu.
Na koniec, wracając do wypowiedzi burmistrza z październikowej sesji Rady Miejskiej, można pokusić się o stwierdzenie, że ani miliony na Tylewice (swoją drogą zakończenie przetargu zostało przełożone z 5 listopada na 13 listopada – patrz Biuletyn Informacji Publicznej Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze), ani pieniądze zdobyte na darmowy Internet lub na modernizację boiska przy SP3, ani pobyt senatora, a obecnie posła Koalicji Obywatelskiej we Wschowie nie wpłynęły pozytywnie na wynik ankiety. Innymi słowy te obszary aktywności burmistrza, z których chciałby być oceniany nie zaważyły na pozytywnej ocenie. Z czego można wnioskować, że w opinii osób, które wzięły udział w ankiecie to wcale nie są najważniejsze aspekty pracy burmistrza.
Co zatem jest ważne i na jakim polu burmistrz nie radzi sobie według osób, które wzięły udział w ankiecie? Nie radzi sobie właśnie tam, gdzie odmawia prawa do oceny jego pracy. To zdaje się decyzje personalne, atmosfera, jaka wokół nich się wytworzyła, ogólny odbiór mieszkańców interpersonalnych umiejętności burmistrza decydują dzisiaj, że jest on oceniany tak a nie inaczej. A to z kolei wróży mniej więcej taki scenariusz, że na ocenę jego kadencji nie będą miały wpływu miliony zdobyte dla Wschowy, ale to, jak mieszkańcy w tej Wschowie będą się czuli pod jego rządami.
—
https://rklanblog.wordpress.com/
To smutna konkluzja redaktora, bo to dla mieszkańców powinno być zdecydowanie mniej istotne, ważniejsze w jaką stronę zmierza gmina. Warto zauważyć ile osób biorących udział w ankiecie jest mieszkańcami gminy Wschowa, bo to kryterium nie było oznaczone, a pobieżny przegląd profili osób głosujących wskazuje, że nie wszyscy głosujący żyją w naszej gminie. Szkoda, że ludzi interesuje „ogólna atmosfera”, którą budują narzekający i niezadowoleni. Podobny efekt odbywał się przed wyborami, gdzie „internet” krzyczał „Dość PIS-u” a przy urnach okazało się, że naród nie ocenia tak źle rządzących. Radziłbym więcej dystansu do tego co głosi się w internecie, niezależnie czy to ankiety i komentarze anonimowe, czy nie anonimowe sondy wśród wszystkich mieszkańców planety 🙂